![]() |
|
Arsenal kończy się paliwo, a Aston Villa znajduje ostatnią szansę - Druckversion +- Forums (http://rc.zeitup.hera-software.de) +-- Forum: My Category (http://rc.zeitup.hera-software.de/forum-1.html) +--- Forum: My Forum (http://rc.zeitup.hera-software.de/forum-2.html) +--- Thema: Arsenal kończy się paliwo, a Aston Villa znajduje ostatnią szansę (/thread-205.html) |
Arsenal kończy się paliwo, a Aston Villa znajduje ostatnią szansę - hx201314 - 08.12.2025 Każdy menedżer powie ci, że walka o tytuł to maraton, buty piłkarskie męskie a nie sprint. Jeśli tak, to sobota przypominała raczej dzień, w którym Arsenal uderzył w ścianę. Porażka w ostatniej chwili była aż nazbyt przewidywalna dla drużyny, która dawno straciła zapał, a jej spracowane ciała nie były w stanie dać sobie ostatniego kopniaka, gdy piłka w 95. minucie przetaczała się po ich polu karnym. Chwila werwy i Emiliano Bunedia oraz lider ligi zostali pokonani 2:1 po raz pierwszy od sierpnia. Warto o tym pamiętać. Niebo się nie zawaliło. Arsenal będzie miał co najmniej dwupunktową przewagę nad resztą tabeli do końca weekendu. Mają trzy punkty przewagi nad swoim zwycięzcą, Aston Villą, która wkrótce okaże się papierowym tygrysem w wyścigu o tytuł, jeśli nie będzie grać tak dobrze w każdym tygodniu. Kiedy Arsenal był w formie w drugiej połowie, grał na poziomie porównywalnym do swoich najlepszych występów w sezonie. Po prostu nie było mowy, żeby mogli to utrzymać. Wiele mówiło o sytuacji, którą sami sobie stworzyli, że Leandro Trossard, który w drugiej połowie odwrócił losy meczu, wchodząc z ławki rezerwowych, nie dotrwał do końcowego gwizdka. Arsenal był kompletnie wyczerpany. A przecież jest grudzień. Po krótkiej przerwie w następnym tygodniu, kalendarz meczów nabiera tempa i osiąga swój zwyczajowy, świąteczny poziom napięcia i rozciągniętych ścięgien podkolanowych. Arsenal wcale nie wygląda na na to gotowy. Treningi muszą wyglądać jak scena z Monty Pythona. Wyciągnijcie swoje skurwiele. Musicie iść do Gabriela Heinze, stracił dziś pięciu obrońców. Ci, którzy w końcu wychodzą na boisko, wyglądają, jakby brnęli przez błoto. Przybywając na Villa Park, nie można było powiedzieć, że Arsenalowi brakowało zawodników. Ich obecna lista kontuzjowanych liczy zaledwie czterech, choć wielu z tych, którzy wybrali się do Midlands, wyglądało jak chorzy kontuzjowani. Największym problemem jest to, że kontuzje, których doświadczają w sali operacyjnej, są mocno ukierunkowane na konkretne obszary. Cristhian Mosquera ma pauzować co najmniej sześć tygodni z powodu kontuzji kostki. Gabriel może nie wrócić dużo wcześniej, podczas gdy niejasny harmonogram Williama Saliby pozostaje „dniami”. Mieliśmy ich co najmniej osiem. Jurien Timber imponująco grał na środku obrony, ale od samego początku było jasne, że Arsenal nie jest tak silną defensywą, jaką będzie, mając Salibę i Gabriela w swoich szeregach. Wystarczyło zaledwie 10 minut, aby pobić jeden z najbardziej zaskakujących rekordów Premier League. Przed sobotą Arsenal nie oddał ani jednego strzału wartego więcej niż połowę oczekiwanej bramki, a wręcz często rozgrywał całe mecze z jakością strzałów znacznie poniżej 0,5 xG. Tym razem nie, błąd mającego problemy Riccardo Calafioriego pozwolił Johnowi McGinnowi podać piłkę do Olliego Watkinsa, który minął Timbera i Piero Hincapiego, po czym oddał strzał zbyt blisko Davida Rayi. Nie był to jednak ostatni raz. Nic dziwnego, skoro Arsenal ciągle oddawał piłkę Villi w niebezpiecznych pozycjach. „Mieliśmy pewne trudności w pierwszej połowie” – powiedział Arteta – „zwłaszcza z powodu bardzo nietypowych strat, które popełnialiśmy po odzyskaniu piłki, co było dla nich naprawdę niebezpiecznym momentem”. „Gra toczyła się na krawędzi, ponieważ my również oddaliśmy dwie piłki, co było bardzo niebezpieczne. Te otwarte sytuacje, znowu, gra jeden na jednego w ostatniej linii, oni są naprawdę dobrzy w wykorzystywaniu takich okazji. Ale tak, musimy się z tego uczyć”. Sposób, w jaki straciliśmy pierwszego gola, był daleki od naszych standardów. W tym pierwszym golu Eberechi Eze zszedł z boiska na dalszym słupku, pozostawiając Matty'ego Casha bez opieki, który mógł posyłać piłkę nisko. Chodziło jednak o coś więcej niż tylko pojedyncze błędy. W pierwszej połowie Arteta wydawał się zdeterminowany, by zostawić obrońców w grze jeden w jednego z napastnikami Villi, którzy byli od nich wyżsi i silniejsi. Mogłoby to być możliwe, gdyby Arsenalowi udało się zdusić gospodarzy na własnej połowie, ale niewielu pomocników jest lepiej przygotowanych do gry pod presją niż ci z Yourim Tielemansem. Kanonierzy powoli dobiegali do swojego zawodnika, dając pomocnikom Villi przestrzeń do odwrócenia się i zagrania podania, by rozkręcić grę trzech na trzech. Tymczasem, gdy Arsenal miał piłkę, miał zbyt mało możliwości, by rozciągnąć grę za linią obrony Unaia Emery'ego. Bukayo Saka był zazwyczaj groźny, ale miał zbyt wiele do zrobienia. Wprowadzenie Trossarda złagodziło tę sytuację, ale Tylko tak długo, jak mógł, zanim musiał zostać wycofany, ponieważ wciąż odczuwa skutki niedawnej kontuzji łydki. „Chłopaki są gotowi dać z siebie absolutnie wszystko” – powiedział Arteta. „Próbowali, sytuacja z Leo jest taka sama. Mógł grać tylko przez określoną liczbę minut. Być może Viktor Gyokeres również może wskazać na swoją niedawną kontuzję jako na rekompensatę za słaby występ. Wciąż jednak trzeba coś tłumaczyć, skoro letni nabytek Arsenalu nie oddał szansy na Villa Park. Nie był mniej mdły w pojedynkach, nie dając kolegom z drużyny szans na zdobycie gola, gdy presja wzrosła pod koniec. Zbyt wielu rezerwowych Arsenalu, wszystkich agresywnie wprowadzanych, gdy Arteta gonił skrzydłowego, nie zdołało odciągnąć obrońców od gry. Byli jednolicie wyczerpani. Arteta nie przedstawił żadnego głębszego wyjaśnienia poza „bardzo niebezpiecznymi indywidualnymi stratami”, do których ciągle wracał, tak bardzo nietypowymi dla Arsenalu. Wyjaśnienie jest jednak proste. Zmęczone umysły rodzą zmęczone ciała. Utykanie Calafioriego po ostatnim gwizdku było typowe dla zawodnika, który wrócił z przerwy na mecze międzynarodowe z urazem i od tamtej pory nie miał przerwy w meczu. Hincapie może nie mieć tak dużej liczby minut, jak inni w tym… W składzie tak, ale nabawił się kontuzji na początku swojej kariery w Arsenalu i od debiutu w meczu z Chelsea Ekwadorczyk nieprzerwanie gra, grając nerwowo. Declan Rice zignorował problem z łydką, ale zawodnik, którego w London Colney nazywają koniem, wyglądał, jakby groziła mu porażka na ostatniej prostej. Być może Arteta miał ograniczone możliwości łagodzenia sytuacji. Wyrzucił z wyjściowej jedenastki takich zawodników jak Saka i Timber, a w trylogii Tottenham, Bayern Monachium i Chelsea nie było zbyt wielu możliwości rotacji. Arsenal nie miał Villi Park, by zmobilizować się do ostatniego ataku, ale przynajmniej odhaczył to na liście spotkań, która obejmuje również wyjazdy na Old Trafford, Anfield, St. James' Park i Stamford Bridge. Przejście przez ten etap sezonu z zaledwie dwoma porażkami i prowadzeniem na szczycie tabeli to wynik, którego nie spodziewałby się każdy kibic Arsenalu. „Wszystko, co włożyli, „W ciągu ostatnich dwóch tygodni i wyniki, Buty korki nike które osiągnęliśmy, występy, i przegrana w ten sposób emocjonalnie jest bardzo wzruszająca” – powiedział Arteta. „Po prostu czujesz, że tak, wszystko, co zrobiłeś, nie było warte zachodu. Ale było warto, ponieważ wyciągniemy wnioski z dzisiejszego dnia i to sprawi, że znów będziemy lepszym zespołem”. Jedną z lekcji z soboty może być wykorzystanie okazji do odpoczynku, gdy się pojawią. W środę czeka nas wyjazdowy mecz z Club Brugge w Lidze Mistrzów, gdzie trudno będzie zaprzepaścić miejsce w pierwszej ósemce, a następnie wizyta Wolves na Emirates Stadium. Jest szansa na wyjście z tej względnej dołka, a w ostatnich pięciu meczach stracili zaledwie siedem punktów. W Premier League, takiej jak ta, to możliwa do opanowania seria. Oczywiście tylko jeśli Arsenal szybko odwróci losy meczu. Sobotnie wydarzenia pokazują, że te zmęczone ciała i umysły niewiele mogą zdziałać z niezbędną szybkością. |